wtorek, 3 kwietnia 2012

Recenzja: Yves Rocher, Cure Solutions, maseczka przywracająca świeżość i blask

To, że bardzo lubię sklep Yves Rocher nie jest już dla Was żadną tajemnicą. Zarówno produkty, obsługa jak i program lojalnościowy dla stałych klientów bardzo mi odpowiadają. Co jakiś czas dostaję od nich za pośrednictwem poczty kupony rabatowe i inne ciekawe oferty. Ostatnią z której skorzystałam był prezent niespodzianka o wartości 70 zł przy dowolnych zakupach powyżej 59 złotych. Ową niespodzianką okazała się maseczka przywracająca skórze świeżość i blask. Do testów podeszłam z ogromną ciekawością, bo przyznam, że nie kupiłabym jej na pewno w regularnej cenie. Czy przypadła mi do gustu? Zapraszam do lektury :)




Pani, która obsługiwała mnie tego dnia, bardzo zachwalała ten produkt i zapewniła, że na pewno będę zachwycona. Z reguły puszczam takie komentarze mimo uszu, bo sama "robię w tym biznesie" i wiem, że czasami są one mało szczerze. Jednak w tym wypadku jej pieśni zachwytu były naprawdę uzasadnione :) 


Niewątpliwym plusem maseczki jest czas, który musimy przeznaczyć na jej aplikację. Wystarczy zaledwie pięć minut, by w znacznym stopniu poprawić wygląd naszej buzi. Można rzec o niej niemal "ekspresowa". Zazwyczaj maseczki nakładam na noc, żeby dogłębnie zregenerować lub oczyścić cerę. Rano zwyczajnie nie mam czasu na domywanie twarzy z zaschniętych maseczek typowo oczyszczających lub zrywanie tych peel-off. 5 minut jednak to tyle co zaprzenie kawy i sprawdzenie poczty :) 

Produkt ma konsystencję delikatnego żelu. Bardzo łatwo się nakłada, nie spływając przy tym z twarzy. Zapach również jest przyjazny, delikatny, lekko ziołowy. 




Po kilku minutach twarz ma jednolity kolor, jest odświeżona i delikatnie rozjaśniona. Wszelkie zaczerwienienia są mniej widoczne, cera jest "uspokojona". Myślę, że doskonale sprawdzi się po nieprzespanej nocy. 

Jest bardzo wydajna. Potrzebujemy tylko odrobiny (mniej więcej tyle co na zdjęciu), by pokryć całą twarz. 

Jedynym minusem jest cena. Mimo dobrych efektów nie skusiłabym się na nią za 70 złotych. Na szczęście dostałam kolejny rabat na zakupy więc może kupię ją ze zniżką.

Podsumowując: jestem na tak, jednak jeżeli nie śpicie na milionach, polecam zaczekanie do promocji lub założenie karty stałego klienta :)


Karolka

3 komentarze: