Tak! Nareszcie!
Doskonale znacie moją smutną historię z pustą Biedronką, wymianką z Kolorowym Pieprzem i tak dalej. W związku z tym, że dzisiaj weszła nowa gazetka, postanowiłam kolejny raz spróbować szczęścia (chociaż przyznam, że byłam pewna porażki). Co się okazało? Było WSZYSTKO! Żele Apart, Nivea, masła do ciała (!!!) i najważniejsze... zestawy z Eveline :) Jako, że w portfelu miałam 20 zł, a bankomat przed sklepem był nieczynny (bez komentarza...), szybko złapałam zestaw (wersja: tusz, puder transparentny i odżywka do paznokci) i popędziłam do kasy. Ale powiem Wam jedno: I'll be back! z pełnym portfelem :)
Wczoraj weszłam jeszcze do Natury i złapałam bazę pod cienie Essence I <3 Stage (moja ukochana Art Deco się skończyła i szukam tańszego zamiennika. Może mi coś polecicie?) oraz żel ze świetlikiem lekarskim i herbatą z Flos Leku.
W skrzynce znalazłam kolejny kupon rabatowy do Yves Rocher. Potrafią rozpieszczać klientów :) Po pensji na pewno do nich zajrzę.
Ściskam,
Karolka