sobota, 25 sierpnia 2012

souvenirs!


W związku ze zmianą pracy i innymi zawirowaniami życiowymi, nie było mi dane wyjechać w tym roku nigdzie na wakacje. Ale od czego ma się przyjaciółki, które zlitują się i przywiozą biedakowi cudne prezenty z podróży? :)


Od Oli, która podróżowała po Brazylii przez calutki miesiąc, dostałam:



Szampon oczyszczający i maskę odżywczą brazylijskiej marki Nativa SPA. Szampon jest dosyć niespotykany, bo zawiera granulki peelingujące skórę głowy (w związku z tym do użytku jedynie raz w tygodniu). Świetnie oczyszcza i pozostawia włosy skrzypiące z czystości :) Maska jest baaardzo regenerująca, ma bogatą konsystencję i piękny zapach. Delektuję się nią i również używam jej raz do dwóch razy w tygodniu. 


Magda przywiozła mi z Berlina takie oto smakołyki: 



Bomba do kąpieli Fizzbanger i maska do włosów blond Marilyn z.. LUSHa oczywiście :) Bomby jeszcze nie używałam, ale paaachnie niesamowicie :) Jeżeli chodzi o maskę to właśnie siedzę z nią na włosach, także o efektach napiszę Wam za jakiś czas :) 


Fizzbanger w wodzie zachowuje się tak: 



Już nie mogę się doczekać!


Do tego dorzuciła mi peeling Pink Grapefruit od Neutrogeny, który baaardzo chciałam mieć, ale jak wszystkie wiemy, kosmetyki pielęgnacyjne tej firmy nie są dostępne w Polsce :(



Bardzo Wam dziękuję dziewczyny! :**** Dzięki Wam te ZBYT warszawskie lato nie było taki złe :)

3 komentarze:

  1. Wow świetne pamiątki z podróży! Też bym chciała takie dostawać. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. takie pamiątki lubię są przydatne i do tego cieszą o stokroś niż jakieś bzdety :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie czy polecacie produkty z Lusha ??

    OdpowiedzUsuń