czwartek, 20 października 2011

Amercian Cream - hit czy kit?

Witajcie,

Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam moją opinię na temat kultowego już produktu, jakim jest odżywka Lusha American Cream. 

                 Źródło : https://phoenix.lush.co.uk/product/27/American-Cream-Conditioner-250g



Jak dobrze wiemy, Polska nie dorobiła się jeszcze sklepu tej firmy. W związku z tym, zostaje nam więc zamawianie produktów przez internet lub robienie zakupów podczas zagranicznych wyjazdów. Ja miałam okazję spędzenia przemiłego czasu w dwóch baaardzo pachnących sklepach Lush w Sztokholmie tego lata.
Mimo że sklepy były niewielkie, ich asortyment był powalający :) Mnóstwo mydełek, szamponów, bomb do kąpieli i wiele wiele innych. Obsługa była sympatyczna i bardzo profejsonalna, panie odpowiedziały na każde moje pytanie dotyczące produktów Lush. Wyszłam z trzema szamponami w kostce (o nich może innym razem, jestem jeszcze w trakcie testów), bombą do kąpieli, próbką żelu pod prysznic o zapachu.. TRAWY (dla mnie masakra) i oczywiście gwoździem programu... odżywką American Cream. Nie ukrywam, że do jej zakupu skłoniły mnie liczne pozytywne opinie w internecie.

No, ale do rzeczy...:)

Opakowanie : Proste, typowo "lushowe", łatwo można wydobyć resztkę produktu.

Zapach : Mocny, trudny do określenia, według producenta, AC pachnie koktajlem waniliowo-truskawkowym, ja jednak nie jestem co do tego pewna. Suma sumarum zapach jest bardzo przyjemny, a na włosach utrzymuje się bardzo długo, co mi odpowiada.

Działanie : Moim zdaniem, American Cream NIC nie zrobiła dla moich włosów. Może jedynie delikatnie je zmiękczyła, nic więcej. Nie czułam, żeby włosy były wyjątkowo nawilżone, ani żeby łatwiej się rozczesywały.
  
Cena i wydajność : Za butelkę 250 g (średnia wielkość) zapłaciłam 119 koron (ok. 60 zł). Uważam, że to baaaadzo wysoka cena jak na produkt do włosów, który starczył mi na około 3 tygodnie codziennego stosowania (zaznaczam, że nakładałam odżywkę jedynie od połowy długości włosów).


Podsumowując :

Wielkim plusem American Cream jest niewątpliwie zapach, który niewiarygodnie długo utrzymuje się na włosach (może to również stanowić minus w przypadku, gdy komuś zapach nie podpasuje).

I to tyle jeżeli chodzi o zalety...

Minusy :

Cena : oczywiście można kupić AC taniej niż za 60 zł (w UK za tą samą pojemność zapłacicie Ł8,50, czyli w tym momencie ok. 42 zł), jednak uważam, że to ciągle za dużo jak na ładnie pachnącą odżywkę, która oprócz zapachu nie ma w sobie nic (przynajmniej ja tego "czegoś" nie odkryłam).

Wydajność : Tak jak wspomniałam, American Cream starczyła mi na ok. 3 tygodnie, przy używaniu niezbyt dużej ilości.

Dostępność : Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości sklepy Lusha pojawią się w Polsce, skoro możemy je znaleźć m.in. : na Ukrainie, w Rumunii, w Słowenii w Kazahstanie itp.. Oczywiście możemy zamówić produkty Lush np. przez brytyjską stronę (z tego co widziałam, są tam najkorzystniejsze ceny), jednak uważam, że jest to bardzo ryzykowne,zważywszy na to, że główną zaletą produktów tej firmy jest zapach, a jak możemy wybierać zapach "w ciemno"? :)

Działanie : Ot, ładnie pachnąca odżywka, na moich suchych włosach się nie wykazała, jednak może u Was się sprawdzi :) myślę, że dla samego zapachu warto kupić sobie chociaż najmniejszą pojemność (100g) będąc na zagranicznych wakacjach (spis krajów w których znajdziecie sklepy znajduje się na oficjalnej stronie Lush)

Mam nadzieję, że moja (pierwsza!) recenzja okaże się dla Was pomocna :)
Oczywiście chętnie przeczytam Wasze opinie na temat American Cream.


Pozdrawiam,
Karolka

3 komentarze:

  1. mam bardzo podobne odczucia, też specjalnie nie widzę efektów działania tej odżywki, ale zapach jest świetny:)
    super recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  2. swietna recenzja!jesli chodzi o odzywki do wlosow to z calego serca polecam wszystkie firmy DOVE (do nabycia absolutnie wszedzie!)

    OdpowiedzUsuń
  3. wielbię AC, głównie za cudowny zapach.. poza tym może pomaga rozczesać i rozplątać moje sianowate kosmyki.. poza tym cudów nie ma :) ale mogłabym używać go dla samego zapachu :D

    OdpowiedzUsuń