Nareszcie są! Długo wyczekiwane LUSHowe zakupy :) Ach, jak ja marzyłam o ich bożonarodzeniowej kolekcji.
Przedstawiam Wam moich nowych przyjaciół (którzy niestety już niedługo zginą w mojej wannie :p)
Niestety dwóch z nich dotarło do mnie tak zmasakrowanych, że nawet nie mam jak zrobić im zdjęcia, wrzucam Wam więc fotkę ze strony Lush.
Niestety dwóch z nich dotarło do mnie tak zmasakrowanych, że nawet nie mam jak zrobić im zdjęcia, wrzucam Wam więc fotkę ze strony Lush.
Abombinaball -2,95
Magic wand - 4,95
Satsumo santa- 2,95
Już się nie mogę doczekać długich i baaardzo pachnących kąpieli w te okropne jesienno-zimowe wieczory.
Pozdrawiam,
Karolka
och jak dobrze, że nie mam dostepu do Lusha (grrr) jak dobrze....bo by bylo żle...a niech mnie! ma ktoś dostęp do lusha? ja tez chcę!
OdpowiedzUsuńKochana, ja brałam udział w grupowym zamówieniu na Wizażu, podobno w połowie grudnia będzie robione kolejne, także bądź czujna :)
OdpowiedzUsuńja ubolewam nad tym bardzo, że nie ma LUSH w Polsce :(
och a ja taka nie-wizażowa jestem:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń