piątek, 4 listopada 2011

Recenzja : Dove Go Fresh

Witajcie,

Dzisiaj krótka recenzja żelu pod prysznic Dove Go Fresh o zapachu ogórka i zielonej herbaty. 



Bohater posta w swoim naturalnym środowisku - łazience :)


Ale od początku...

Opakowanie : Duża, półlitrowa butla. Jej otwarcie to nie lada wyzwanie, szczególnie, gdy mamy mokre ręce.  Minusem dla mnie jest też to, że nie da się go odwrócić do góry nogami.

Zapach : Przyjemny, bardzo orzeźwiający, idealny na upały. Po prysznicu czuć go długo w całej łazience. Dokładnie trudno mi go określić, bo nie czuję w nim ani ogórka, ani zielonej herbaty (ale to może ze mną jest coś nie tak :p).

Konsystencja : Nie za rzadka, fajnie kremowa. Nie spływa z ciała, dobrze się pieni. 

Wydajność : Dzięki dosyć gęstej konsystencji i dużej pojemności, żel starcza na dłuuugo. Myślę, że spokojnie starczy Wam na całe lato :)
Działanie : Według mnie zadowalająco nawilża skórę. Na tyle, że mogłam go użyć jako wymówki, dlaczego znowu się nie balsamuje :) Na pewno nie wysuszył mojej skóry, ani jej nie podrażnił.

Cena : Nie jestem pewna, co do ceny regularnej, gdyż ja kupiłam go podczas promocji (Rossmann). Kosztował wówczas 9,99. Myślę, że jak na 500 ml to dobry deal (wiem, że np. Ziajki są tańsze, jednak w porównaniu z Dove, są bardzo rzadkie, a co za tym idzie mniej wydajne).

Ogólnie : Świetny żel na ciepłe miesiące, wówczas sprawdza się idealnie. Zimą jego używanie może być mniej przyjemne, gdyż jego orzeźwiający zapach może wywołać dreszcze :) Nie wiem jak Wy, ale ja jesienią i zimą wolę używać produktów o zapachach bardziej "otulających" (?) jak np. mleko i miód. Bardzo jestem też ciekawa nowego żelu wypuszczonego przez Dove - "Winter Care". Może jak pozbędę się miliona żeli z mojej łazienki, to kupię tą nowość :)

A Wy, używałyście tego żelu? A może macie jakichś swoich ulubieńców w tej dziedzinie? :)

Pozdrawiam,
Karolka

4 komentarze:

  1. mmm zel pod prysznic o zapachu zmyslowej mizerii;p

    OdpowiedzUsuń
  2. mam tak samo! tzn chodzi o płyny, balsamy na letnie miesiące. w tym roku we wloszech zakupiłam sobie płyn pod prysznic o zapachu truskawek i był super! jak taki letni deser. natomiast wlasnie na zimę preferuję takie kremowo- waniliowo - miodowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nawet nie przywiązuję uwagi do zapachu - jeśli coś mi się podoba to używam niezależnie od pory roku :) tylko perfumy zmieniam w zależności od pogody.
    ale zaciekawił mnie ten żel - może czas przekonać się do Dove w końcu? ;)

    P.S. Zostałaś u mnie otagowana :) http://smoothmakeup.blogspot.com/2011/11/tag-tell-me-about-yourself-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, niedługo odpowiem :)

    OdpowiedzUsuń