piątek, 13 stycznia 2012

Recenzja: Original Source, żel pod prysznic Chocolate & Orange


.. A dzisiaj o bublowym żelu pod prysznic...





Na wielu blogach czytałam zachwyty na temat tych żeli. Że fajne opakowanie, że świetne zapachy. Moja miłość do tego pana była gorąca, ale i krótka. Skończyła się wraz z pierwszym użyciem :) W sklepie wyłam z rozkoszy wąchając go, "toż to przecież delicje pomarańczowe!" - mówiłam. Myślałam, że zimowe prysznice z nim okażą się się samą przyjemnością. Niestety...


Opakowanie: Samo w sobie ciekawe, wyróżnia się na sklepowej półce, najfajniejszy jest w nim otwór z silikonową blokadą, dzięki której po otwarciu nie wylewa nam się połowa butelki.

Zapach: Ja pisałam wyżej: w sklepie wydawał mi się idealny, jednak podczas samego mycia okazało się być dokładnie odwrotnie. Czułam jakbym się myła bliżej niezidentyfikowaną mazią. Po prysznicu nie czułam czystości, odświeżania. 

Konsystencja: Glut. Spływa z ręki, nie sposób się nim umyć, bo "ucieka" również z ciała (nie używam żadnych gąbek, myjek).

Wydajność; trudno powiedzieć, bo starałam się go zużyć jak najszybciej (już kilka dni temu opakowanie powędrowało do kosza, yeyeyye!). Pod koniec wykorzystywałam go do golenia nóg, oczywiście w tej roli też się nie sprawdził bo ześlizgiwał się z nich.. 


Podsumowując: NIE, NIE, NIE!


PS. Moje zakupowe szaleństwo trwa, niedługo dam Wam znać co kupiłam :) 


Buziaki,
Karolka

14 komentarzy:

  1. A ja mam zamiar wypróbować ale o innym zapachu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może miałaś jakiś stary kosmetyk. Osobiście testuję go teraz po raz pierwszy i jestem bardzo zadowolona. Nie spływa z ciała i świetnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieee, na pewno nie był stary. Po prostu mi nie podpasował :)

      Usuń
  3. o proszę, to tak samo jak zachwyty nad Biedronkowskimi kosmetykami, własnie trafiłam tez na bubla;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kupiłam dwa żele, jak była promocja, ale ten delicjowy szczęśliwie ominęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam też limonkowy (który moim zdaniem pachnie coca colą :P) i jest O NIEBO LEPSZY! a pachnie rewelacyjnie

      Usuń
  5. jeszcze nie użyłam, ale czekają w kolejce:))
    szkoda, że się nie polubiliście:)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie używałam :)
    ale z chęcią bym to zrobiła ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro ma taką konsystencję, to raczej nie kupię, chociaż jak powąchałam truskawka-wanilia, to prawie zjadłam :P Chupa Chups jak nic!!!! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. mam z tej serii mydło do rąk, jest nice :)

    OdpowiedzUsuń
  9. palmolive nutra fruit z ekstraktem z kiwi (kupilam dla zapachu) rowniez ma konsystencje gluta;( NO ME GUSTA

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja lubię go mimo, że tak się ześlizguje. Używam gąbki, to może lepiej się nim myje :)

    obserwujemy? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. również jestem bardzo zadowolona z niego;)

    OdpowiedzUsuń